czwartek, 20 września 2012

dzień 78 - KFC Kebab

I ponownie na ruszt bierzemy naszą kochaną restaurację pod tytułem KFC. Tym razem KEBAB jedyny taki... taaak jedyny taki beznadziejny to fakt. Wielka buła, w środku śladowe ilości pomidora i surówki oraz znikome kawałki mięsa. Całość z bułą waży 450 gramów sama buła ze 150 gramów a samo mięso około 95 wiec przy cenie 12.20 to spory wydatek. Zdjęcia oceńcie sami.







niedziela, 16 września 2012

dzień 74 - wreszcie ruszyło

Niespodziewanie zauważyłem kiedy leżałem, że brzuszek mi się zapadł. Zawsze była taka górka a teraz żebra wystają. To znaczy te takie kolce czy coś. Zacząłem od ostatniego czwartku więcej sikać co oznacza wydalanie wody z organizmu. Zatem niewiele myśląc dziś wskoczyłem na wagę. Wynik był zdumiewający bo 88.8 ale przestawiłem wagę w inne miejsce i też oscylowało wokoło tego wyniku. 4 tygodnie mnie trzymał organizm przy 91 kg, aż w końcu odpuścił. Jak wcześniej pisałem nie ma znaczenia czy jest waga poniżej 90 czy nie ważne, że spada. Ab uczcić ten dzień idę zaraz na siłownie na rowerek, porobić brzuszki, pobiegać i posiedzieć w saunie i może na basen skocze też. I wcale nie przesadzam.


Z powodu uszczuplenia budżetu przez prawko teraz wizyty u dietetyczki będą co dwa tygodnie stad też daty ważenia właściwego są tak odległe. W sumie mam już pewne nawyki i te tygodniowe widzenia nie są, aż tak konieczne. W końcu to już 3 miesiąc. Powiem Wam, że szybko zleciało nawet i mam uśmiech. A jak dobije to mojej upragnionej wagi 75 kilo to kupuje stos cukierków i z tej okazji popatrze jak inni się nimi opychają :D

piątek, 14 września 2012

dzień 72 - jestem zły

Jestem zły po wczorajszym ważeniu. Waga spadła ale nieznacznie. To czas kiedy człowiek wymięka i myśli sobie. A już tyle schudłem więc w sumie mogę utrzymać tę wagę. Okazało się, że muszę zrzucić wodę. I mam zamiar za dwa tygodnie od dziś zrobić piorunujący efekt. Jak do tej pory byłem grzeczny :D




wtorek, 11 września 2012

dzień 69

No i mam termin prawka na 2 października. Teoria i jazdy za jednym zamachem. Szybko zleci a to dobry czas, żeby się przygotować. Powiem Wam, że moja kondycja okazuję się coraz lepsza. Teraz biegam po 17 minut z prędkością 10 na godzinę a nastepnie 3-4 minuty po 11 km/h ale stało się to częścią życia i jak jeden dzień opuszczam bo muszę to czuję jakby czegoś brakowało.

poniedziałek, 10 września 2012

dzień 68 - prawko cz. 2

Jak się okazuje nie jest tak źle ale tez nie kolorowo. Od początku: najpierw poszedłem zapisać się na prawko do szkoły okazuje się, że nie trzeba robić żadnych kursów tylko musiałem wziąć jedynie wolny dzień z pracy by pojechać do siebie i udać się do wydziału komunikacji. A tam Pani powiedziała, że nie było odebrane żadne awizo. Wiem bo bym pamiętał, że odbierałem. I że mam ileś tam punktów ze 27 jakoś. Poprosiłem skierowanie na egzamin i nagle się okazało, że trzeba iść na badania psychologiczne, a odpis skierowania na takie badania to 5 pln natomiast już samo skierowanie na egzamin to koszt 17 pln.

Zależało mi by ogarnąć temat w jeden dzień i co ? I w jednej przychodni wolny termin w piątek, a w innej na 17 ,a do 17 jest wydział komunikacji czynny wiec pozostaje mi najwyżej rano podjechać po skierowanie o ile zdam.

sobota, 8 września 2012

dzień 66 - pizza

Najgorsze z najgorszych co może być to pizza. Zamówiliśmy pizze niedawno i pomyśleć, że kiedyś zjadałem połowę takiej pizzy a czasem 3/4. Dziś zmuszony do zjedzenia obiadu udało mi się po męczarniach i na raty wszamać jeden trójkącik. Dobry, aż chciało się więcej i więcej. Dobrze, że na marzeniach się skończyło i nawet powiem Wam, że i wyrzec się było łatwiej. Tu macie na smaka zdjęcia :D








Aż strach pomyśleć ile to może mieć kalorii. Zdecydowanie nie polecam.

piątek, 7 września 2012

dzień 65 - zostało 300 dni

Max Chicken, ot taka restauracja, która jest naprawdę bardzo pyszna. Kiedyś tam często jadałem ale teraz niestety jak wiecie reżim być musi. Jedyne co mogłem sobie kupić to taki hamburger o nazwie jak restauracja czyli MaxChicken jedyne 8 pln. Cena wporządku bo zapychacz konkretny. Zanim przystąpiłem do jedzenia musiałem trochę go przygotować do spożycia. Czyli mięso obrać z panierki, sałatę umyć z sosu. I tak oto poniżej prezentuje się całość przed przygotowaniem:




A tak po przygotowaniu:





Zobaczcie co zostaje poza waszym żołądkiem. To już lepiej byłoby zjeść dwie porcje chudego mięsa niż ta buła z sosem, majonezem czy co to tam jest.

wtorek, 4 września 2012

dzień 62

Wczoraj zapisałem się na kurs na prawko. Nie jestem zły tylko śmiać mi się chce, że taka gapa ze mnie. Zapisałem się na teorie, dostanę materiały i za tydzień jakiś może podejde do wewnętrznego egzaminu, a później zapisze się na testy egzaminacyjne. Musze tylko wyjeździć te 30 godzin. Właściwie nie muszę ale chcę chociaż przejechać trasy egzaminu i poćwiczyć na placu trochę. Tymczasem jeżdżę po mieście bez prawka ale nie polecam byście brali przykład ze mnie.

poniedziałek, 3 września 2012

dzień 61 - chicken wings

Dziś musiałem na drugie śniadanie coś zjeść. Akurat trafiliśmy do McDOnalda, którego znacie z wcześniejszych opowieści. Zatem trzeba zadać sobie pytanie co można zjeść w McSyfie co nie spowoduje wymiotów już podczas patrzenia na to ? Padło na skrzydełka z kurczaka. Podchodzimy do kasy:
- Poproszę 4 sztuk chicken wings.
- Teraz są śniadania, wingsy będą po 11
- Kur... zbawi ich te 6 minut (pomyślałem) - Dobrze poczekamy
Nie rozumiem restauracja szczyci się burgerami a do 11 nie można ich zjeść bo są jakieś śniadania. No po prostu gratuluje komuś od marketingu.


sobota, 1 września 2012

dzień 59 - prawo jazdy

Dziś spotkała mnie niespodzianka. Jak się domyślacie ma to związek z prawem jazdy. Podczas rutynowej kontroli okazało się, że mam cofnięte uprawnienia od kwietnia 2011 roku ??? wow, trochę już czasu minęło, a ja nie dostałem żadnej informacji. No ale nie ma tego złego, bo w poniedziałek muszę kupić chyba jakiś rower i pomykać na nim. A to na siłownie, a to na basen, a to do sklepu albo do pracy. Czyli przyda się w odchudaniu, ale tak serio serio to idę się zapisać do szkoły robić prawko.